Siedem lat w klasie okręgowej grając w znacznej części zawodnikami ściąganymi z zewnątrz wystarczy. Takie decyzje podjęto w Borucinie. Od przyszłego sezonu Naprzód Borucin zagra w B klasie, a o sile kadry będą decydowali zawodnicy obecnie grający w rezerwach Borucina w C klasie.
To nie oznacza, że w Borucinie skończyła się kasa za którą opłacani są zawodnicy „z zewnątrz”. W klubie postanowili, że zamiast wydawać pieniądze na pensje przeznaczą fundusze na polepszenie swojej bazy przy Cegielnianej (głównie chodzi o szatnie). Do tej pory w Borucinie szatnie i sanitariaty stanowią odrębną część przez co, aby wziąć prysznic po meczu trzeba przejść przez podwórze.
Dla jednych decyzja o wycofaniu jest nierozsądnym pociągnięciem, inni uważają to za krok w kierunku normalności. Nie od dziś mówi się o tym, że zawodnicy w amatorskiej lidze są przepłacani. Naprzód Borucin postanowił zatem zgodnie z regulaminem spaść o dwie ligi, zamiast dostawać wyniki dwucyfrowe w przyszłym sezonie klasy okręgowej grając zawodnikami z Borucina i okolic.
Sekcja piłkarska Naprzodu Borucin została reaktywowana w 2010 roku. 12 lat temu zaczął się marsz w górę po kolejnych szczeblach. Od 2010 do 2015 roku Borucin pokonał C, B i A klasę w końcu osiadając na stałe na szczeblu okręgówki. Tam zawsze był ważnym rywalem w walce o mistrzostwo ligi. Naprzód zajmował kolejno 5, 5, 3, 4 i 2 miejsce w tej lidze. W minionym sezonie Borucin był na miejscu 2, ale w grupie spadkowej okręgówki. Ten sezon to znów czołówka tabeli, aczkolwiek obecnie zajmuje 8 miejsce (ze stratą 8 punktów do wicelidera).
Naprzodowi w okręgówce zostały zatem jeszcze mecze z LKS 1908 Nędza, Granicą Ruptawa, Jednością Jejkowice, KS 1905 Krzanowice, Rymerem Rybnik i Zameczkiem Czernica.
To, że w przyszłym sezonie Borucina zabraknie w okręgówce nie oznacza, że nigdy już w niej nie zagra. W klubie mówią o zainwestowaniu w stadion, a następnie - kto wie - powrocie na wyższe szczeble rozgrywkowe.