Loading...

Sędzia z Lubomi w towarzystwie Szymona Marciniaka

23-letni Mateusz Piszczelok, bo o nim mowa w weekend był sędzią technicznym podczas meczu PKO BP Ekstraklasy pomiędzy Rakowem Częstochowa, a Piastem Gliwice. To nie pierwszy mecz w tej roli sędziego z Lubomi (pow. wodzisławski), ale pierwszy w towarzystwie trójki sędziowskiej (Szymon Marciniak, Paweł Sokolnicki, Tomasz Listkiewicz), która prowadziła finał Mistrzostw Świata pomiędzy Argentyną i Francją. 

Arbitra z wioski koło Raciborza można zobaczyć w materiale wideo Canal+ w którym sędziowie byli na podsłuchu. - "Przy trenerach ja Ci się nie wtrącam. Jak uważasz, że ktoś coś przesadza to mnie wołasz, ja podchodzę i dalej ja zarządzam. Ale Ty zarządzasz. Jak chcesz być miły to bądź miły, jak chcesz być ostry to bądź ostry. Aczkolwiek ja zawsze uważam, żeby być pomiędzy" - powiedział w materiale Szymon Marciniak do Mateusza Piszczeloka.

Piszczelok to utalentowany sędzia, który robi z roku na rok postępy. Jeszcze kilka lat temu był arbitrem w meczach niższych lig w Podokręgu Racibórz, następnie przeniósł się do Podokręgu Katowice, aby robić progres. Jak widać przenosiny przynoszą korzyści, bo arbiter w tak młodym wieku już ma kontakt z polską Ekstraklasą. Co ciekawe jeszcze 7 lat temu można było go zobaczyć w bramce Silesii Lubomia. Finalnie Piszczelok zdecydował się iść w kierunku sędziowania. Arbiter z Lubomi jest w gronie utalentowanych polskich sędziów i niedawno przebywał na zgrupowaniu sędziowskim w tureckiej Antalyi.

Mateuszowi życzymy dalszego rozwoju i awansów na kolejne szczeble rozgrywkowe.

fot. screen: Canal + / Mateusz Piszczelok (z prawej) w towarzystwie Szymona Marciniaka przed meczem Raków - Piast.

POZOSTAŁE AKTUALNOŚCI