Loading...

Walec z Brzezia przejechał się po Pstrążnej

W środę rozegrano pierwszy mecz barażowy o awans do raciborskiej B klasy. Na boisku w Raciborzu-Brzeziu, miejscowy LKS zmierzył się z LKS-em Pstrążna.

Obie drużyny zakończyły sezon na drugich miejscach. Brzezie w gr. 1 zgromadziło 43 punkty (bilans bramkowy 68-31), a Pstrążna w gr. 2 uzbierała taką samą liczbę punktów (BB: 68-34). Można było spodziewać się zatem zaciętego meczu.

Goście przyjechali do Brzezia bez swojego podstawowego bramkarza i jak się później okazało w tym tkwił największy problem LKS-u z Pstrążnej. Już w 11. minucie dosyć niski golkiper dał się zaskoczyć, gdy piłkę do bramki posłał Jakub Franiczek. Po 20 minutach mieliśmy już 2:0, gdy ten sam zawodnik posłał piłkę do pustej bramki. Wcześniej jednak zderzył się w powietrzu z bramkarzem, ale sędzia uznał, że nie było przewinienia. Później gospodarze mocno „siedli”, a do głosu doszli zawodnicy z Pstrążnej, tworząc wiele sytuacji podbramkowych. W bramce Brzezia świetnie spisywał się Kamil Grycman, który w młodszych latach występował w Unii Racibórz. Ofensywa Pstrążnej została przetrwana i do przerwy Brzezie prowadziło 2:0. Na początku drugiej połowy było już „po meczu”. Na boisko wszedł grający trener Brzezia - Jacek Herok i już w 46. minucie podwyższył na 3:0, a po chwili mieliśmy 4:0, gdy strzał Heroka dobijał Dawid Kwiatkowski. W kolejnych minutach działo się mniej, a intensywność wróciła na ostatnie 20 minut. Rzut karny na piątą bramkę dla gospodarzy zamienił Sebastian Sekuła. Trzy minuty później z bliska głową na 6:0 podwyższył Kwiatkowski, a kolejną minutę później swoją drugą bramkę strzelił Sekuła posyłając piłkę obok bezradnego bramkarza. Na tym nie koniec. Sekuła w ciągu 12 minut skompletował hat-tricka, a Brzezie tym samym prowadziło już 8:0. Na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Pstrążna strzeliła honorowego gola. Po rzucie rożnym piłkę głową do bramki skierował Kamil Dziwoki. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Herok. Brzezie rozjechało Pstrążną aż 9:1. Rewanż w sobotę, ale trudno spodziewać się, żeby LKS Pstrążna wygrał przynajmniej ośmioma bramkami. Śmiało można stwierdzić, że Brzezie już prawie dwiema nogami jest w B klasie. Co ciekawe na koniec meczu trener Herok, który podszedł do kibiców powiedział z całkowitą powagą, że jest jeszcze rewanż, więc to nie czas na rozluźnienie.

LKS Brzezie - LKS Pstrążna 9:1 (2:0)

Jakub Franiczek 11., 20., Jacek Herok 46., 90.+3., Dawid Kwiatkowski 49., 74., Sebastian Sekuła 71.,-k., 75., 83.

Żółte kartki: Jakub Franiczek, Dawid Starok, Jacek Herok, Daniel Rajman, Dawid Kwiatkowski (wszyscy Brzezie) - Kamil Dziwoki, Artur Kosik (obaj Pstrążna).

LKS Brzezie: Kamil Grycman - Krzysztof Bajer, Dawid Starok, Tomasz Sładek, Artur Szefler, Jakub Korona, Sebastian Sekuła (85. Daniel Rajman), Dawid Kwiatkowski, Jakub Franiczek (64. Sebastian Dąbrowski), Kamil Godoj (84. Kamil Knura), Mateusz Fulneczek (46. Jacek Herok). Trener: Jacek Herok.

LKS Pstrążna: Grzegorz Wistuba - Artur Kosik, Ariel Kołek (84. Igor Enerlich), Adrian Chrząszcz, Michał Biczysko, Tomasz Sopyła (73. Adam Gardian), Radosław Kaczyński, Radosław Przekwas, Dariusz Walencinowicz, Daniel Kołatek (46. Kacper Rybacki, 62. Adrian Kłobuch), Kamil Dziwoki. Opiekun: Tomasz Karkoszka.

POZOSTAŁE AKTUALNOŚCI